
Dziś nastała pora na odpoczynek, bo przecież już jest czwartek, a moje zapasy energii po weekendzie są na wyczerpaniu. Szkoda, że znów trzeba iść do pracy … a mogło być tak przyjemnie…
Dziś zebrało się na zwierzenia jednemu z moich kolegów w pracy , bo to był dzień urodzin jego żony. Jakaż była jego ekscytacja tym że nauczył swoją dwuletnią córkę mówić ‚Happy Birthday’. Jak to zwykle bywa od tematu do tematu i przeszło do rozmowy o tym, że jego żona poświeciła swoją karierę na rzecz bycia mamą. Czy my wszystkie tak nie mamy? Która z was nie musiała zrezygnować z pracy i kariery aby poświecić się byciu mamą?
Ja zdecydowanym się na bycie mamą w momencie w którym moja kariera miała szanse się rozwijać i zrobiłam to z pełną świadomością … no może nie z pełną bo nikt nas nie przygotowuje na to czym jest bycie rodzicem.
Wracając do tematu, jako kobieta decydując się na każde dziecko zostaje się wykluczonym na minimum dwa lata z jakichkolwiek awansów. Tak wiem nie powinno tak być, ale tak jest i tu w UK też. Przecież wiadomo, że nikt nie da ciężarnej awansu, a później rok macierzyńskiego. Nawet nie chce wspominać już o odbudowywaniu swojej pozycji po powrocie (jeśli zdecydujecie się wrócić do pracy). Jeśli pracujecie to wiecie, że wszystkie obowiązki domowe i tak muszą być zrobione tak samo tylko w krótszym czasie bo więcej was nie ma w domu niż jesteście.
Z jednej strony bycie kurą lub kurem domowym lub jak wolicie managerem gospodarstwa domowego jest trudnym zadaniem i ja to wiem. Czasem ma się wrażenie że traci się kontrolę nad wszystkim łącznie z pakietem zawierającym utratę zdrowych zmysłów. Opieka nad dziećmi jest bardzo wymagającym życiowym wyzwaniem.
Jednak z drugiej strony jest powrót do pracy, czyli większe dochody, możliwość wypicia cieplej kawy i zjedzenia ciepłego posiłku w spokoju, ale kosztem przegapienia ważnych chwil w życiu dzieci i mniejszej ilości czasu na wszystkie obowiązki domowe. Nie ma idealnego rozwiązania i każdy jednakowo ma swoje plusy i minusy.
Znów zostałam pochłonięta przez inny wątek, a miałam skupić się na poświęcaniu kariery dla bycia rodzicem. Ja nie żałuje tego, że te kilka lat mojej kariery zostało pochłonięte na rzecz dzieci. Jednak jest jakaś zadra w sercu, że można było więcej i szybciej osiągnąć. Czasem zastanawiam się jak i pewnie większość z was gdzie mogłabym być i co osiągnąć przez te kilka brakujących lat w karierze. Nie żałuję ani minuty spędzonej z dziećmi i jeśli miałabym podjąć tę decyzje jeszcze raz to zrobiłabym to samo, bo kocham swoje dzieci najbardziej na świecie, a kariera poczeka!!!
Pozdrawiam,
Irena xxx
Miałam podobnie – wybrałam dzieci. Na karierę jeszcze przyjdzie czas, a na dzieci później może być za późno.
PolubieniePolubione przez 1 osoba