Lifestyle

Tydzień z życia bez dzieci i męża – Dzień 5 – Czy wakacje zawsze są udane?

Dzień był jakiś senny w pracy i do tego piątek, więc zamarzyłam o słońcu. Pomyślałam, że czas poszukać jakiś wakacji bo czas wyjazdów już się zbliża, a grafiki są napięte.

Przeglądając oferty przypomniałam sobie o tym co usłyszałam kilka miesięcy temu od jednego z moich znajomych działkowiczów. To był koniec września 2018, po tym jak nasze nowe auto poszło do kasacji i chciałam się podzielić swoim rozczarowaniem i całą sytuacją z tym związaną. Zupełnie nie spodziewałam się tego co usłyszę i że w związku z tym moje zmartwienia stracą całkowitą wartość.

George (bo tak ma na imię), zaczął opowiadać mi o tym jacy ludzie potrafią być nieprzewidywalni. Zapytał się mnie czy opowiadał mi o Tunezji 2015? Jeszcze nie, więc pomyślałam że szykuje się fajna opowieść na poprawę nastroju, ale nic bardziej mylnego. Okazało się, że był w Tunezji na wakacjach w czerwcu 2015, pomyślałam super też byliśmy w Tunezji i było całkiem fajnie.

Jedyny szczegół różniący nasze wypoczynki tam to taki, że on był ze swoją żona na plaży właśnie tam i w tym czasie gdzie zastrzelono 38 osób, a 39 zostało rannych. Mówiąc to oczy mu się zaszkliły, a mi serce się na moment zatrzymało. Ale jak to? Pewnie gdzieś o tym słyszałam w wiadomościach ale jakoś nie zwróciło to mojej uwagi. Drżącym głosem zaczął mi opowiadać, że własnie plażował z żoną, gdy nagle mężczyzna zaczął strzelać do wszystkich na plaży tuz obok niego. Po chwili dopiero dotarło do nich co się dzieje. Ludzie zaczęli uciekać w panice mijając rannych i martwych. Powiedział, że tuz obok niego mężczyzna został zastrzelony, a jego żona miała poważną otwartą ranę brzucha. Uciekając, ciągnął i pomagał swojej żonie i złapał kilkuletniego chłopca i malutkie dziecko na ręce, aby ich też ratować. Zaczęli uciekać w stronę bocznej bramy, tylko okazało się, że jest zamknięta. Jest to postawny mężczyzna, więc otworzył tą bramę nogą łamiąc ją przy tym. Udało im się schować w magazynku, w którym jak się okazało później była bomba schowana pod stołem tuż obok nich, która na szczęście nie została detonowana. Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. A on mówił dalej, że najgorszy był widok ciał martwych dzieci w basenie hotelowym, coś czego nie zapomni nigdy. Słuchałam tego ze ściśniętym gardłem nie wiedząc co powiedzieć, bo nie mogłam znaleźć słów. Powiedział, że dostali opiekę i wsparcie psychologów, ale to mało pomagało. W samolocie powrotnym siedział obok dwójki małych dzieci, których oboje rodziców zostało zastrzelonych na wakacjach, które powinny być czymś wartym zapamiętania. Mówił, że nigdy nie leciał tak cichym lotem i że ma nadzieje,  że już nigdy nie będzie. Nadal jest pod opieką psychologów i dopiero niedawno zaczął być w stanie o tym rozmawiać. Oni oboje z żona przeżyli, mimo, że jego żona była ciężko ranna i wymagała hospitalizacji . Jest to bardzo łagodny i pogodny człowiek ale stwierdził, że te wydarzenia zmieniły go bardzo i nieodwracalnie. 

Tylko słuchając o tym, miałam problem aby powstrzymać łzy i nie jestem w stanie, ani nawet nie chce wyobrażać sobie co oni przeżyli tam. Jedyne co mogę powiedzieć, że cieszę się że oni nadal żyją i mam nadzieje że nikt nigdy nie będzie musiał przechodzić przez coś podobnego.

Życzę Wam, aby wasze wakacje były warte wspominania!!!

Gdzie planujecie spędzić wakacje?

Pozdrawiam,

Irena xxx

Reklama